niedziela, 9 marca 2014

nie lada wyzwanie

Witajcie,

chciałam Wam dzisiaj pokazać pracę, nad którą dość długo siedziałam... głównie ze względu na jej rozmiar (60x40 cm) i problemy z  ujednoliceniem wizji zagospodarowania tej przestrzeni.










Nigdy wcześniej nie zużyłam tyle żelastwa, mgiełek, farb i innych preparatów... miałam chwile zwątpienia... ale w końcu udało mi się osiągnąć, jak zwykle zresztą, nieoczekiwany efekt. I muszę przyznać, że naprawdę jestem z niego zadowolona.
A dla Was jakie było największe wyzwanie?

Pozdrawiam ciepło wszystkich TUzaglądaczy
Monika

6 komentarzy:

  1. Wow! Jestem pod wrażeniem, ile tam tego zmieściłaś i to w centralnym miejscu :) Całość robi piękne wrażenie, niebanalne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne! Ile tu szczegółów i smaczków różnych, a na zbliżeniach widać ile kolorów, oglądam i oglądam i się nie napatrzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka soczysta zieleń! Genialnie pasuje do tych metalowych dodatków! Pięknie!:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. o rany, to rzeczywiście ogromna przestrzeń do zagospodarowania! podziwiam, piękna praca

    OdpowiedzUsuń
  5. Me encanta tu bloc ha sido un placer visitarlo, te invito a mi blog, y si te gusta espero que te hagas seguidora.
    Elracodeldetall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo.
I really appreciate your kind words!